poniedziałek, 15 grudnia 2014

Jak być fit nawet w winter

   Znamy to doskonale, kiedy przychodzi zima, mamy na siebie dwa podstawowe pomysły.
1. Koc, gorąca czekolada i ulubiona książka.
2. Koc, grzane wino i ulubione seriale.
Generalnie, marzymy o tym, żeby zaszyć się w domu, nigdzie nie wychodzić, a już ostatnią rzeczą w planie dnia jest poranny (ale ciemno jak przy wieczornym) jogging. 
Oczywiście dla entuzjastów nart, weekendy są aż nadto aktywne, ale nie wszyscy lubią te płaskie deski pojedyncze lub podwójne.
źródło: stylowi.pl

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Jogurt z grzybkiem, a raczej z grzybka?

Słyszeliście może o właściwościach grzybka tybetańskiego? Grzybek niczym magiczna różdżka zamienia mleko w zdrowy kefir. O tym, że warto pić produkty fermentowane bogate w probiotyki i "zdrowe" kultury bakterii, mam nadzieje słyszeliście. Bakterie kwasu mlekowego, drożdże i kultury bakterii, chociaż nazwy brzmią niezachęcająco, a wręcz groźnie, są naszemu układowi pokarmowemu niezbędne. Gdybyśmy mieli zupełnie wyjałowioną ścianę w jelitach, tym bardziej bylibyśmy podatni na różne infekcje. Natomiast częściej mamy do czynienia z nadmiarem bakterii, czy grzybów, które zaśmiecają nasze jelita powodując różnego rodzaju dyskomfort czy po prostu złe samopoczucie. Najlepiej  byłoby pozbyć się złych bakterii, a zasiedlić nasz układ pokarmowy tymi dobrymi ;). Niestety coraz trudniej dostać w sklepie jogurt czy kefir, gdzie nie będzie "ulepszaczy" w postaci mleka w proszku, czy co gorsza cukru. Na szczęście możemy taki zdrowy napój przyrządzić sami właśnie z pomocą grzybka. 



piątek, 5 grudnia 2014

Endorfiny rządzą nad Wisłą? Raport z Narodowego Spisu Biegaczy


Jakiś czas temu wzięłam udział w super akcji, mianowicie w Narodowym Spisie Biegaczy. Co prawda mój staż jest taki sobie, moje umiejętności takie sobie, startów oficjalnych nie odnotowano, ale się staram. Mam postanowienia na 2015 rok, a skoro biegam to jestem biegaczką, więc się spisałam. Nie było ograniczeń, więc dlaczego nie. Okazało się, że biegaczy w Polsce (spisanych!) mamy 60 641. Dumnie mogę powiedzieć, że byłam 51 745 osobą.



czwartek, 4 grudnia 2014

O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu - Haruki Murakami



     Haruki Murakami jest autorem specyficznym, tego ani fanom, ani przeciwnikom jego literatury mówić nie trzeba. Należę do tej pierwszej grupy, chociaż łatwo polubić się nie było. Natomiast "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" to zupełnie inna bajka. Po pierwsze jest autobiografią, a raczej pamiętnikiem pewnego fragmentu życiorysu japończyka, traktującego o tym jak narodził się w nim maratończyk. 













Zima pachnie cynamonem, imbirem i pomarańczami?





Zbliża się jedna z moich "najukochańszych" pór roku, którą można przetrwać jedynie hektolitrami grzanego wina. Nieodłączne skojarzenie w łańcuchu słów, tj. zima -> wino-> przyprawy -> pomarańcza!
Jeśli chodzi o wino, to niestety można polemizować z jego prozdrowotnymi właściwościami. Tutaj pomoże, a tam zaszkodzi, niemniej jednak spośród wyskokowych napojów jest najmniej zakazany.
Ale możemy poczuć się dużo lepiej kiedy tylko przeanalizujemy właściwości naszych cudownych dodatków, które dodają uroku, smaku, zapachu, generalnie "robią napój". Osobiście w moim tajemnym składzie, który już przestanie być tajemny znajdują się: imbir, cynamon, kardamon, goździki, pomarańcza, opcjonalnie i na wypasie suszone śliwki, orzechy, rodzynki.
Po pierwsze i najważniejsze taki oto napój naszpikowany imbirem i kardamonem rozgrzewa nasz wyziębiony klimatem organizm, który zimą musi się grzać od rana do wieczora! A jak wiemy najlepiej robić to od środka. Ale cóż takiego jeszcze zdziałają te cudowne proszki, że są takie super i tak bardzo fani zdrowia je lubią?